Długo wyczekiwany powrót do treningów wreszcie nastąpił. Uśmiech pojawił się nie tylko na twarzach zawodników, ale i trenerów, a także rodziców. To ogromna radość móc widzieć szczęśliwych piłkarzy, którzy na pierwsze po przerwie treningi przybyli nawet godzinę przed czasem. Cieszy fakt, że zespoły mogą spotkać się razem i kontynuować nie tylko proces szkolenia sportowego, ale i zadbać o aspekt psychologiczny, bo jak wiemy, odgrywa on bardzo ważną rolę w dzisiejszych czasach. Pojawiające się informacje dotyczące wznowienia rozgrywek ligowych oraz możliwości organizowania meczów i turniejów towarzyskich również wszystkich ucieszyły. Zawodnicy nie mogą się doczekać rywalizacji i myślami są już na boisku, czekając na pierwszy gwizdek sędziego. Gra ich cieszy, ale każde takie spotkanie, niezależnie od tego, czy jest to piłkarz bardziej lub mniej doświadczony, wiąże się ze stresem. Skąd się bierze ten stres i dlaczego jeden zawodnik przed zawodami jest bardziej pobudzony, a drugi ospały? Czy możemy jakoś wspomóc ten proces? O tym wszystkim opowiemy w dzisiejszej Zdrowej Środzie.
Każda sytuacja stresowa, nawet jeśli myślimy, że wcale się nie denerwujemy, powoduje konsekwencje dla naszego organizmu. Odpowiada za to autonomiczny układ nerwowy, na który nie mamy wpływu, a który ma wpływ na narządy wewnętrzne, takie jak: ślinianki, żołądek, wątroba, jelita, czy nerki. Układ ten możemy podzielić na sympatyczny, czyli ten „pobudzający” oraz parasympatyczny, czyli „hamujący”. Jak się można domyślić, częściej obserwujemy pracę układu pobudzającego i to nie tylko u sportowców. Jednak zdarza się, że zawodnik przed meczem jest przygaszony i ospały. Zazwyczaj myślimy, że poszedł późno spać, że się nie wyspał lub po prostu dzisiaj ma gorszy dzień. Niestety nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jest to po prostu jego reakcja stresowa, w której dominuje działania układu hamującego. Czynników mających na to wpływ jest wiele: zaczynając od poziomu poszczególnych hormonów, przez pracę serca i całego układu krążenia, wskaźniki biochemiczne, przewód pokarmowy, a kończąc na układzie nerwowym.
Zapewne pojawia się teraz pytanie, która z reakcji stresowych jest lepsza/korzystniejsza? Otóż wydawać by się mogło, że zdecydowanie mniejszy problem pod względem konsekwencji tego procesu, dotyczyć będzie zawodników, u których przeważa układ pobudzający. Zawodnicy Ci zazwyczaj nie mają problemu ze spożyciem posiłku przed meczem, a stres ten tylko ich mobilizuje i dodaje energii. Druga grupa osób, u której przeważa układ hamujący, albo nie ma ochoty nic jeść, albo posiłek zjedzony nawet kilka godzin wcześniej do tej pory zalega, powodując bóle brzucha, wzdęcia oraz odbijania w trakcie meczu. Po prostu u zawodnika ospałego procesy trawienne są spowolnione, przez co żołądek i jelita funkcjonują nieprawidłowo, dlatego też po przebudzeniu nie ma ochoty na śniadanie i często zgłasza, że woli zjeść coś dopiero po meczu.
Na co powinniśmy zwrócić uwagę, aby wspomóc organizm młodego sportowca w walce z tymi reakcjami stresowymi? Zawodnicy o charakterze pobudzającym też nie mają łatwo, ponieważ u nich procesy trawienne mogą być znacznie przyspieszone. Powodować to może biegunki, a co za tym idzie odwodnienie organizmu. Dlatego też w dniu zawodów należy ograniczyć w diecie ilość błonnika pokarmowego, posiłki komponować na bazie produktów lekkostrawnych i nie zapominać o regularnym nawadnianiu. Jeśli na co dzień po produktach mlecznych pojawiają się dolegliwości żołądkowo-jelitowe, to tym bardziej w dniu meczu powinniśmy je wyeliminować. W przypadku osób, u których dominuje układ hamujący, a które do rozegrania mają zawody po południu, zachęćmy do zjedzenia większego, ale lekkostrawnego śniadania, aby obiad mógł być mniejszy niż zazwyczaj. Nie dawajmy też ciężkostrawnego mięsa. Jeśli już to niewielka porcja chudego i gotowanego. Tuż przed meczem, jeśli będzie taka potrzeba i ochota, to śmiało można zjeść banana lub porcję musu owocowego. Jeśli mecz rozgrywany jest rano, to zwróćmy uwagę na porządną kolację poprzedniego dnia i lekkostrawne śniadanie po przebudzeniu. Szczegółowa charakterystyka diety łatwostrawnej, czyli jakie produkty i jakie techniki kulinarne wybierać, aby nie wywoływać niepożądanych objawów ze strony układu pokarmowego, pojawiła się już u nas w jednym z artykułów, do których wszystkich zainteresowanych ponownie odsyłamy. Warto obserwować zawodników przed meczem, jak się zachowują, czy często chodzą do toalety, czy podczas odprawy ziewają i wydają się być nieobecni, a na rozgrzewce ich ruchy są spowolnione, a reakcje opóźnione. Analizujmy, wyciągajmy wnioski, aby wiedzieć, jak im pomóc.